Temat jest rozległy, postaram się go maksymalnie skrócić.
Jeśli nie było urazu, takiego jak na przykład wypadek na nartach czy samochodowy, to zazwyczaj oznacza, że wina może niekoniecznie leżeć w kolanach.
Kolano to staw łączący dwie długie kości - udo i piszczel. Jeśli od strony biodra czy stopy coś nie działa (np. słaby pośladek, sztywny łuk stopy), to będzie to wpływać na kolano, zarówno na struktury wewnątrz stawu, np. łąkotki, jak i na staw rzepkowo-udowy.
Kolejnym czynnikiem psującym kolana jest stary uraz lub operacja i to wcale niekoniecznie w obszarze kolana. Przykładowo - blizna po cesarskim cięciu zaburza pracę taśmy przedniej, do której należy również mięsień czworogłowy, obsługujący kolano.
Inną możliwością jest... jelito, nerka czy osierdzie! Czyli te narządy wewnętrzne, które poprzez odruch wiscerosomatyczny mogą zmieniać napięcie mięśniowe w obszarze kończyn dolnych.
A ile jeszcze jest możliwości związanych ze stresem emocjonalnym!
Jak widać kolanom obrywa się z różnych stron. Ważne, żeby znaleźć przyczynę/przyczyny dolegliwości i wyeliminować wszystko to, co psuje nam człowieka w kolanach i poza nimi!:)
PoZdrówko!
RehBabka - fizjoterapia Warszawa
Malwina Zielińska
コメント